Styl High Fyler

Wbijam, joł.

Ostatnio edytowany przez Mihau (2013-08-21 11:53:33)

Kto ładniej !
Max 350 słów ~~

Nadszedł moment mojego debiutu. New Generation Wrestling Federation - największa obecnie federacja wrestlingu. Szczyt marzeń każdego młokosa, który dzień w dzień trenuje na ringu, tylko po to, by wystawić swoje ciało na próbę i zniszczenie. Mi się udało - zaliczam właśnie swój debiut i to nie z byle kim - z The Superstar Jax. Nie ma co się oszukiwać - ten przeciwnik jest o wiele bardziej doświadczony, jednakże nie dam mu przewagi. Z przemyśleń wytrąca mnie gong - trzy uderzenia w metal, które całkowicie zmieniają spostrzeganie świata. Patrzę rywalowi prosto w oczy - widzę w nich determinację oraz gniew. Widać, że nie będzie to łatwy orzech do zgryzienia. Podchodzimy do siebie, zaciskając pięści, będąc gotowymi do ataku drugiej strony w każdej chwili. Widać, że mój dzisiejszy rywal nie kwapi się do tego, więc unoszę moją prawą rękę jako zaproszenie do klinczu. Caster przyjął zaproszenie i już po chwili staliśmy na środku ringu, siłując się, starając się zdominować swojego wroga. Udało mi się to poprzez trzy uderzenia kolankiem w brzuch - to osłabiła Jaxa i pozwoliło mi dopchnąć go od narożnika. Tam zacząłem go punchować - cała seria bolesnych pięści poleciała wprost na jego twarz. Sędzia zaczął zdenerwowany odliczać - jeden, dwa, trzy, cztery... Przy czterech darowałem sobie. Złapałem Jacka i ustawiłem go tak, by był plecami do mnie i uderzam go "elbowem", czyli po prostu łokciem, w plecy tak, by odbił się od narożnika.  Wtedy obejmuję go porządnie i wynoszę - bam! Wheelbarrow Suplex. Póki co wygrywam czysto, jednak gdybym nie zagrał po swojemu, to nie byłbym sobą - i tyle. Po chwili, wykorzystując to, że Carter jest przy linach, przyciągam go do nich i ustawiam tak, by głowę miał między pierwszą a drugą liną. Stawiam nogę na jego głowę i zaczynam dociskać do pierwszej liny - mówiąc wprost i po polsku, dusić. Sędzia znów zaczyna odliczać i tak samo, jak przy narożniku, puszczam go po czterech. Unoszę prawą dłoń w górę jako taunt i czekam, aż rywal wstanie. Wstał i padł dzięki jednemu kopnięciu wprost pod szczękę - Super Kick! Bam x2!

------

słów: 344

Udało mi się! Pierwsze sekundy, może i minuty, a już prowadzę w ringu federacji, która da mi szansę na lepsze życie. Ona mi da, ale ja moim rywalom nie zamierzam, o czym dzisiejszy przeciwnik za chwilę się dowie. Dowie się, że nie mam zamiaru iść z nikim po drodze i że zamierzam zdominować ring NGWF na zawsze - zamierzam być dominującą siłą. Podchodzę do Jaxa, pomagam mu wstać, łapiąc za głowę i podciągając do góry i wysyłam go Irish Whipem w stronę lin. Gdy do mnie powraca, koszę go mocnym Clotheslinem - tak mocnym, że spadł na głowę! Auć! Publiczność jak jeden mąż wstrzymała oddech - nie wyglądało to dobrze. Sędzia podszedł do niego, sprawdzić, czy wszystko jest okej. Ja jednak nie mam zamiaru dać mu odpoczywać - podchodzę do niego i zaczynam stompować jego głowę, mocno. Sędzia próbuje mnie odciągnąć, co udaje mu się po chwili. Czekam, aż Caster wstanie i gdy tylko to zrobił, podbiegam, wskakuję na jego barki i wykonuję Frankensteiner! Jedziemy dalej! Gdy tylko wstałem, staję przy nim, dwa podskoki i Standing 450 Splash! BAM!

Nie, żeby coś, ale po prostu - jestem świetny! Boski! Normalnie niepokonany! Lotnik wysokich lotów! Dobra, koniec tych gierek słownych - czas powoli zmierzać się ku końcowi Po raz kolejny - ej, serio, czemu on mi nie sprawia chociaż najmniejszych problemów? - podnoszę swojego rywala i łapię go za głowę tak, by jego broda spoczywała na moim ramieniu. W tej pozycji idę z nim do narożnika, "wbiegam" po linach i salto w tył - Contra Code! OMG! OMFG! NIESAMOWITE! JEZU! ORGAZM! Tak, pieniądze fanów wydane na bilety właśnie teraz procentują - a na pewno przyczynia się do tego kolejna, niesamowita akcja, która zapiera dech w piersiach - gdy obydwaj jesteśmy na nogach, wkładam głowę Jaxa między nogi i Canadian Destroyer!

Kiedy on się szykuje do wykonania tej akcji, korzystam z przewagi wagowej aby zatrzymać go w połowie drogi, i wycofać na matę Alabama Slam'em.

Ahh ci cholerni skaczący po ringu zawodnicy - prawdziwe utrapienie. Jednak sobie długo nie poskacze i nie polata, chyba że ja mu pozwolę. Podnoszę go zachodząc od pleców i trzymając full nelsona, po czym dodając do tego pracę nóg, wynoszę go najwyżej jak się da i wbijam w matę z całej siły Elevated Full Nelson Slam'em. Cóż za impet. Następnie wchodzę na narożnik. Pokażę wszystkim prawdziwe elektryzujące ataki powietrzne. Unoszę ręcę powoli wskazując do góry palcami, jakby instruując w ten sposób przeciwnika aby wstał. Ten wstaje zamroczony, ja szybko opuszczam ręce do dołu, krzyczę w polskim języku - do polskiej publiczności "Ku niebiosom!", i wyskakując niemalże tak wysoko uderzam swój cel prosto w łeb swoją pięścią w locie - wykonując akcję o tej samej nazwie - To The Skies! z użyciem umiejętności Mass Exposure (1/2) ze stylu walki Showman. Takie proste, a potrafi wywołać u publiczności jeden z najgłośniejszych dopingów w historii.